2. urodziny bloga! Uwierzycie? Bo mi jest naprawdę trudno w to uwierzyć, że dziś mija równo dwa lata od momentu, w którym na blogu pojawił się pierwszy, powitalny wpis. A już dwa dni później, zamieściłam pierwszy całkiem merytoryczny wpis o obowiązku podawania składu potraw oraz wykazu alergenów. Pamiętam, że miałam wtedy w głowie kompletną pustkę, o czym powinnam napisać na początek. A dziś, mimo iż na blogu znajduje się już ponad 70 wpisów, mam listę co najmniej 30 tematów, które powinnam koniecznie poruszyć. I ciągle, pod wpływem zmian w prawie oraz współpracy z Wami, dochodzą nowe. Tak więc chyba nie musicie się martwić, tematów mi nie zabraknie 🙂
Potem był wpis na podsumowanie pierwszego półrocza (kto nie czytał niech zerknie, bo poruszałam w nim niezwykle ważny i na szczęście coraz popularniejszy temat ubezpieczeń w branży gastronomicznej) i pierwszych urodzin bloga. Równo rok temu zapraszałam Was również do udziału w targach gastronomicznych, gdzie atrakcją specjalną było spotkanie ze mną i porozmawianie o problemach prawnych prowadzonej przez Ciebie gastronomii 😉 I także w tym roku chciałabym to zaproszenie ponowić. Już w środę, 27 marca, na zaproszenie POSBistro będę czekała na Was w targach gastronomicznych EuroGastro w Warszawie. Tematem przewodnim naszych tegorocznych spotkań będą szeroko rozumiane dowozy. Jeżeli zatem dowozisz jedzenie na wynos albo zajmujesz się cateringiem, myślę, że możemy znaleźć co najmniej kilka tematów do wspólnej rozmowy, takich jakich jak RODO, podatki czy wymagania, jakie musi spełniać samochód, którym realizowane są dowozy.
Tak więc, zapraszam! Będzie mi bardzo miło, jeżeli będziemy mogli się spotkać i chwilę porozmawiać 🙂
***
Wracając jednak do urodzin bloga, nie będę chyba dziś podsumowywała wszystkich wydarzeń okołoblogowych z ostatniego roku, pisałam o nich niedawno na podsumowanie roku, jeżeli jeszcze o nich nie czytałeś, koniecznie musisz to nadrobić. Ale nie mogę, również niejako na podsumowanie, nie odnieść się do tego, o czym czytaliście najchętniej, a o czym nieco mniej chętnie.
Pisałam już o tym, ale w ciągu ostatniego roku Wasze największe zainteresowanie wzbudzały Mundial w Rosji oraz RODO. I jeżeli o RODO chodzi, na pewno będzie to temat nadal aktualny na blogu i nie zdziwi mnie wcale, jeżeli w przyszłym roku również znajdzie się w czołówce najchętniej czytanych przez Was tematów. Bez wątpienia bowiem jeżeli chodzi o branżę gastronomiczną, jeszcze dużo takich wdrożeń RODO przed nami – przed Tobą i przede mną.
Niezmiennie chętnie czytacie również o tematach związanych z używaniem kas fiskalnych w gastronomii, a także o kontroli skarbowej. To tematy ważne dla każdego przedsiębiorcy, a więc wcale mnie to nie dziwi.
I na koniec. Na miejscu piątym, ostatnim wyróżnionym – ZAIKS. To również absolutnie mnie nie dziwi 😉
Ale są też artykuły, które spotykają się ze zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem, co jednak trochę – nie ukrywam – mnie dziwi, bo są to tematy z pewnością ważne. No nic, może po dzisiejszym wpisie statystyki zwariują 😉 Wybrałam jednak artykuły z całego okresu działalności bloga bo są tam na dole statystyki wpisy, o których koniecznie chciałam Ci przypomnieć.
Zaczynam od najgorszego, choć ta pozycja akurat najmniej mnie dziwi, bo to franczyza. Rozumiem, że to temat dość niszowy i tylko jakiś tam niewielki procent osób z branży gastronomicznej, szuka informacji na ten temat.
Temat drugi, to goście w strojach plażowych. Pisałam już o tym dokładnie rok temu, ale wydaje się, że wiesz już na ten temat wszystko i dlatego tak niechętnie wyszukujesz informacji o nim.
Temat nr 3 – zatrudnianie cudzoziemców w gastronomii. I tu jestem akurat mocno zdziwiona. Obecnie gro pracowników gastronomii stanowią właśnie cudzoziemcy, co jednak w ogóle nie przekłada się na popularność wpisu na blogu.
Temat czwarty, tegoroczny, o nieuczciwej reklamie i innych czynach nieuczciwej konkurencji. Zachęcam Cię zwłaszcza do sięgnięcia do tego wpisu, myślę że czeka w nim na Ciebie wiele ciekawych informacji.
I temat piąty, do którego na pewno niedługo wrócę z opowieścią na kawie niedawnej podobnej sprawy, czyli temat odpowiedzialności za zatrucia pokarmowe w restauracji.
Strasznie dużo linków, wiem. Ale zakładam również, że wiele z tych wpisów już dawno przeczytałeś 🙂
***
I na koniec. Kilka słów merytorycznie. O regulaminie restauracji.
Przygotowywałam dziś taki właśnie regulamin, dla jednego z moich Klientów, a przy okazji przeglądałam regulaminy udostępnione na stronach internetowych innych restauracji.
Po tej lekturze nasuwa się jeden wniosek, a w zasadzie zasada, która powinna być w tym przypadku stosowana. Im mniej, tym lepiej. Wiele regulaminów zawiera bowiem klauzule, które albo już zostały uznane przez Sąd/UOKiK za klauzule niedozwolone albo z pewnością zostałyby za takie uznane, gdyby tylko zostały poddane ich ocenie. Jakie to postanowienia? Wypiszę tylko kilka przykładowych:
Restauracja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za szkody powstałe w wyniku nierozważnego zachowania, a zwłaszcza skaleczenia bądź innego rodzaju uszkodzenia ciała nabytego podczas przebywania na terenie restauracji.
Za rzeczy pozostawione na terenie restauracji nie odpowiadamy.
Wstęp do restauracji oznacza zgodę klienta na fotografowanie, filmowanie oraz bezpłatne wykorzystywanie jego wizerunku przez restaurację do celów marketingowych.
Czy myślisz, że mając tego typu postanowienia w regulaminie nie odpowiadasz za obrażenia ciała, które mogą powstać u Gości restauracji, przykładowo kiedy ktoś poślizgnie się na śliskiej podłodze, nie odpowiesz za zgubiony płaszcz Twojego Gościa albo możesz swobodnie wykorzystywać jego wizerunek dla celów promocyjnych restauracji?
Niestety nie.
Wiem, że niektórzy uważają, iż dobrze jest wpisać tego typu postanowienia do regulaminu restauracji nawet mając świadomość tego, że nie powinny się tam znajdować, tylko i wyłącznie jako straszak na nieświadomych Gości. Jednak Goście są coraz bardziej świadomi i często nie działa już na nich odstraszająco sam zapis w regulaminie, ale szukają informacji na temat odpowiedzialności restauracji chociażby w Internecie. Mając zaś niedozwolone postanowienia w regulaminie narażasz się ponadto na zainteresowanie ze strony rzeczników praw konsumentów oraz UOKiK.
Dlatego, w mojej ocenie, jeżeli masz już regulamin restauracji warto dokładnie sprawdzić jego zapisy, czy nie czai się gdzieś niedozwolona klauzula, a jeżeli dopiero zamierasz taki regulamin wprowadzić, zwracać uwagę na to, aby żaden z jego zapisów nie był niezgodny z prawem, a przez to nieważny.
Co zatem może, a nawet powinno znaleźć się w regulaminie restauracji, jeżeli już zdecydujesz się na jego wprowadzenie? A chociażby:
- zasady sprzedaży alkoholu,
- zasady palenia tytoniu,
- zasady dokonywania rezerwacji,
- zasady zwrotu rzeczy pozostawionych w restauracji,
- zasady odpowiedzialności restauracji – ale zgodne z przepisami 😉
- zasady dotyczące reklamacji,
- zasady dotyczące ubioru Gości restauracji, o czym już dzisiaj pisałam, tylko trochę wyżej.
Jak widać, znajdzie się całkiem sporo zapisów, które warto zamieścić w regulaminie, a które będą zgodne z przepisami. A ponieważ regulamin powinien być jak najkrótszy, nie warto zaśmiecać go nieważnymi postanowieniami!
Inną, zupełnie ciekawą kwestią jest to, że spora część regulaminów zawiera dokładnie te same, niedozwolone zapisy, które nie różnią się nawet przecinkami. Wprost nie mogę oprzeć się wrażeniu stosowania metody kopiuj-wklej 😉 Pamiętaj jednak, że to co u jednego przejdzie bo nikt się do tego nie doczepi, u Ciebie może być powodem problemów. Dlatego zawsze warto, aby wszystkie dokumenty, klauzule, umowy były skrojone indywidualnie pod wymiar Twojej restauracji.
*
Jeżeli zamierzasz wprowadzić w swojej restauracji regulamin i chcesz, aby jego treść była w pełni zgoda z prawem, mam dla Ciebie wyjątkową propozycję! Przygotowałam wzór takiego regulaminu wraz z szerokim omówieniem dotyczącym poszczególnych kwestii, które regulamin reguluje, pozbawiony klauzul abuzywnych, za to zawierający wszystkie postanowienia, jakie powinny znaleźć się w takim regulaminie. Wzór możesz kupić w moim sklepie online. Aby go kupić, wystarczy, że klikniesz tu.
Mając wzór, będziesz w stanie wprowadzić regulamin w Twojej restauracji praktycznie w kilkanaście minut 🙂
PS. Jeżeli chodzi o trzeci przykładowy niezgodny z prawem zapis, całkiem niedawno poświęciłam temu zagadnieniu odrębny wpis, z którego dowiesz się, dlaczego odbieranie zgody w takiej formie nie jest jednak rekomendowane.
PS nr 2. Dopiszę od razu bo pewnie pojawią się pytania. Regulamin powinien być zamieszczony na stronie internetowej, profilu w mediach społecznościowych oraz w widocznym miejscu w restauracji. Podobnie jak RODO. Jest to metoda oczywiście niedoskonała bo nie mamy pewności, że każdy Gość restauracji się z nim zapozna. Z drugiej jednak strony, lepszej i skuteczniejszej nikt jeszcze nie wymyślił. Nie możemy przecież odbierać od każdego Gościa pisemnego oświadczenia, że zapoznał się z regulaminem, gdyż z pewnością zostałoby to fatalnie odebrane wizerunkowo. Tak więc powinniśmy stosować najbezpieczniejsze znane nam rozwiązanie, ale takie które będzie jednocześnie jak najmniej uciążliwe dla naszych Gości.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }