Choć po nowemu to może zbyt duże słowo, bo zmiany, o których dziś będę pisała weszły w życie już w 2020 roku. Tak się jakoś jednak złożyło, że inne tematy skutecznie odwróciły uwagę od tej nowelizacji. Końcówka roku 2019 i rok 2020 to BDO i obowiązkowa wymiana kas fiskalnych, a wreszcie wybuch pandemii koronawirusa COVID19. Nie może więc dziwić, że badania sanepidowskie, które od wielu miesięcy odbywają się już na innych zasadach, przeszły w zasadzie niezauważone.
A o tym, że tak się stało przekonałam się wielokrotnie w rozmowach z moimi Klientami, którzy nadali czekali na jakieś sensowne zmiany w zakresie zastąpienia książeczek sanepidowskich. Tymczasem.. te obowiązywały już wielu, wielu miesięcy. Stąd też uznałam, że informacja o nich powinna znaleźć się także i na blogu.
Zmian nie ma co prawda dużo bo w zasadzie tylko dwie, za to, przynajmniej w mojej ocenie, są one sensowną odpowiedzią na potrzeby pracodawców i pracowników w zakresie kierowania tych drugich na badania konieczne do podjęcia bądź kontynuowania pracy w gastronomii.
Badania sanepidowskie – jak było do tej pory.
Zanim przejdę do omówienia zmian przypomnę tylko, iż do tej pory na obowiązkowe badania sanitarno-epidemiologiczne kierował zawsze pracodawca lub zlecający wykonanie prac. Ustawodawca nie przewidywał sytuacji, w której pracownik lub zleceniobiorca, rozpoczynając pracę u danego pracodawcy dysponowałby już orzeczeniem lekarskim uprawniającym go do podjęcia pracy, a nowy pracodawca nie musiał kierować go na poprzednie badania.
W związku z tymi regulacjami oraz ich dość jednoznaczną i zgodną interpretacją prawną dokonywaną przez prawników zajmujących się tą właśnie dziedziną prawa, badania sanitarno-epidemiologiczne wykonywane powinny być zatem zawsze przy przyjęciu do pracy do nowego pracodawcy. Nawet jeżeli to wydane dla poprzedniego pracodawcy nie utraciło jeszcze swojej ważności. Co oczywiste, z obowiązku skierowania pracownika bądź zleceniobiorcy na ponowne badania lekarskie nie zwalniało pracodawcy również to, że pracownik dysponował książeczką sanepidowską. Dlatego właśnie książeczki sanepidowskie począwszy od 2012 roku stały się właściwie bezużyteczne.
Badania sanepidowskie na wniosek poszukującego pracy.
Choć trwało to długo, istniejące w tym zakresie luki w prawie zostały wreszcie dostrzeżone i naprawione przez ustawodawcę. Znowelizowane przepisy przewidują zatem wprost, iż badania do celów sanitarno-epidemiologicznych mogą być wykonane nie tylko z inicjatywy i na wniosek pracodawcy/ zleceniodawcy, ale także pracownika/ zleceniobiorcy, którzy poszukują dopiero zatrudnienia. Oczywiście to on pokrywa wówczas również koszt takiego badania.
Jeżeli zatem jesteś przyszłym, potencjalnym pracownikiem branży gastronomicznej i w celu zwiększenia swojej atrakcyjności na rynku pracy chcesz razem z CV przedstawić także aktualne orzeczenie wydane dla celów sanitarno-epidemiologicznych, masz takie prawo. Poddając się badaniu powinieneś jedynie zaznaczyć, jakiego rodzaju prac ma dotyczyć badanie sanitarno-epidemiologiczne i wydawane na jego podstawie orzeczenie lekarskie dla celów sanitarno-epidemiologicznych. Tak aby było ono adekwatne do rodzaju pracy, którą zamierzasz podjąć.
Badania sanepidowskie – nie musimy ich powtarzać.
Drugą ważną zmianą jest brak konieczności kierowania pracownika bądź zleceniobiorcy na dodatkowe, nowe badania sanepidowskie w sytuacji, w której posiada on stosowne, aktualne badania.
Przepisy ustawy w obecnym kształcie wprost przewidują bowiem, iż:
„obowiązkowym badaniom sanitarno-epidemiologicznym podlegają osoby podejmujące lub wykonujące prace, przy wykonywaniu których istnieje możliwość przeniesienia zakażenia lub choroby zakaźnej na inne osoby, ale tylko takie, które nie posiadają aktualnego orzeczenia lekarskiego o zdolności do wykonywania tychże prac”.
Tym samym, jeżeli zamierasz zatrudnić pracownika lub powierzyć prace zleceniobiorcy, który posiada aktualne orzeczenie do celów sanitarno-epidemiologicznych, nie musisz kierować go ponownie na te badania.
***
W pozostałym zakresie, nie licząc omówionych tutaj zmian, aktualny pozostaje mój wpis na temat książeczki sanepidowskiej, z którym możesz zapoznać się pod tym linkiem -> TUTAJ. Wpis ten jest jednam z pierwszych na blogu i ma niewiele ponad 6 lat. Aż trudno uwierzyć, że moja przygoda z blogiem trwa już tak długo. W tym czasie opublikowałam tu dla Was ponad 130 merytorycznych wpisów.
I bynajmniej nie zamierzam na tym kończyć 🙂 Moja lista tematów do poruszenia na blogu jak zwykle zawiera bowiem kilkanaście pozycji, które chciałabym poruszyć tu w następnej kolejności. A zatem – do przeczytania! 🙂