Marta Kosecka

adwokat

Prowadzę Kancelarię Adwokacką w Gdyni. Na co dzień doradzam przedsiębiorcom w zakresie szeroko pojętego prawa gospodarczego i handlowego, a także prawa pracy. Posiadam bogate doświadczenie w obsłudze podmiotów gospodarczych.
[Więcej >>>]

Współpraca Wzory i porady

COVIDOWE OGRANICZENIA – ciąg dalszy.

Marta Kosecka22 października 2020Komentarze (0)

Tydzień temu, tuż po konferencji prasowej Premiera RP pisałam Ci o tym, jak najnowsze ograniczenia związane z zakażeniami koronawirusem COVID-19 wpływają na możliwość świadczenia usług w zakresie organizacji przyjęć weselnych i innych przyjęć okolicznościowych.

Link do tego wpisu wklejam ponownie tu.

Możesz się w nim jednak dowiedzieć wiele nie tylko na temat organizacji przyjęć okolicznościowych. Pisałam w nim także o tym, dlaczego wątpliwa jest podstawa prawna nakazu powszechnego noszenia maseczek. Ale też o tym, dlaczego moim zdaniem, niezależnie od tych wątpliwości natury prawnej, każdy z nas powinien maseczkę nosić! 🙂

Dziś natomiast, zgodnie z obietnicą napiszę Ci, jak wyglądają najnowsze ograniczenia jeżeli chodzi o prowadzenie normalnej, codziennej działalności restauracyjnej. I postaram się rozwiać największe wątpliwości w tym zakresie.

Zaczynamy? 🙂

Ograniczenie nr 1.

Lokale gastronomiczne mogą być otwarte do 21.

 

Mogłabym napisać FACEPALM bądź zostawić takie emoji ? i na tym zakończyć.

Ale tego nie zrobię. Przede wszystkim dlatego, że wiem iż pewnie nie rozumiesz dlaczego rządzący uważają, że wirus rozprzestrzenia się w restauracjach dopiero po 21. A ja chyba wiem, to znaczy domyślam się, skąd takie założenie.

Ale napiszę też o tym dlatego, że jeżeli nie możesz zrozumieć sensu tego ograniczenia, to nic się nie martw – nie jesteś sam. Ja też go nie rozumiem. Ostatecznie zaś naiwnie mogę liczyć na to, iż  wśród tysięcy czytelników tego bloga znajdzie się ktoś, kto te  ograniczenia o wątpliwym uzasadnieniu i skuteczności wymyśla i wprowadza w życie. I może ktoś tam na górze raz jeszcze to przemyśli. Na pewno zaś, czym więcej takich opinii, nasz głos będzie słyszalny bardziej.

Dlaczego ograniczenie do 21? Bo rządzący uważają, że po 21 w gastronomii się tylko pije, a jak się człowiek napije to się nie kontroluje i nie zachowuje dystansu społecznego. Ot i cała tajemnica rozwiązana.

Ktoś kto tworzy te ograniczenia żyje chyba jednak jeszcze w innej czasoprzestrzeni. Posłużę się przy tym przykładem pubów z piwem kraftowym, bo akurat w takim miejscu miałam okazję być tydzień temu w piątek.  O godzinie 21.00, czyli o tej godzinie, w której w tym tygodniu trzeba będzie zamykać, nie było tam ani jednej pijanej osoby. Nikt się nie wydzierał, nie ściskał, nie chwiał na nogach. Nikt nie stał niepotrzebnie przy barze, pod ścianą ani na środku lokalu. Wszyscy grzecznie siedzieli przy stolikach. Do baru podchodzili pojedynczo, z maseczkami. Do toalety chodzili w maskach, a po wyjściu dezynfekowali dłonie.

Naprawdę, to nie są speluny, jakie widzą przed oczami rządzący zamykający całą gastronomię o 21.

Przecież dyskoteki są nieczynne. Miasta studenckie wymarły. Wesela zostały w zasadzie całkowicie zneutralizowane. Jeżeli gdzieś w gastronomii mieliśmy szukać ognisk koronawirusa to być może tam. Ale nie w lokalu gdzie spokojnie siedzący ludzie kulturalnie piją i rozmawiają.

Tyle w kwestii uzasadnienia. Widzianego moimi oczami.

Dodam jeszcze tylko, że w omawianym kontekście jeszcze bardziej niezrozumiała wydaje się kwestia tego, dlaczego w dalszym ciągu nie uregulowano kwestii sprzedaży alkoholu przez Internet i w dowozie. Ale o tym już w blogu pisałam, zostawiam link do tego wpisu -> klik.

A teraz o wprowadzeniu tego ograniczenia w życie.

Wiele osób ma bowiem wątpliwości, iż czy zamknięcie lokalu o 21. oznacza, że od tego momentu nie powinno się przyjmować nowych zamówień czy też całkowicie zamknąć nasz lokal. W mojej ocenie, niestety, o 21.oo powinniśmy powoli zamykać lokal. Oczywiście, jeżeli o 21.10 Klienci będą kończyli konsumpcję i powoli kierowali się do wyjścia, to w porządku. Bez przesady. Z tego łatwo się wybronisz.

Ale kombinowanie z voucherami, które kupuje się przed 21.00 a konsumuje następnie przez kilka godzin może zostać uznane za obejście prawa i czuję się tutaj w obowiązku takie zdanie wygłosić, bo wiele się o takich pomysłach nasłuchałam w ostatnim tygodniu.

Pytacie mnie również często, czy ta słynna już godzina 0 – godzina 21, obejmuje również przyjęcia okolicznościowe. To znaczy, te zgliszcza, które po tych przyjęciach zostały. I tu – moim zdaniem – nie. Jeżeli już masz zielone światło do organizacji przyjęcia okolicznościowego to nie musisz go przerywać o 21. Nie wynika to bynajmniej z obowiązujących przepisów prawa. W tym zakazie chodzi o to, aby dochodziło do jak najmniejszej ilości kontaktów międzyludzkich. Skoro zatem uczestnicy tego przyjęcia już i tak się w swoim gronie spotkali, to nie ma nawet racjonalnego uzasadnienia dlaczego takie przyjęcie mogłoby trwać wyłącznie do 21.

 

Ograniczenie nr 2.

Limit Gości i odległość pomiędzy stolikami.

Ostatnie rozporządzenie wprowadza także zupełnie nowe ograniczenia odnośnie limitu Gości w restauracji.

Prowadzenie działalności restauracyjnej jest możliwe pod warunkiem zapewnienia, aby klienci zajmowali co drugi stolik, chyba że między stolikami znajduje się przegroda o wysokości co najmniej 1 m, licząc od powierzchni stolika.

Czy jest to kompletnie niezrozumiałe? Jak najbardziej.

Czy obowiązuje limit 1 osoby na 4 m2? Nie, nie obowiązuje.

Nie ma go w wersji rozporządzenia z 7 października. Serio, jak mi nie wierzysz, sprawdź 😉 Dz. U. z 2020 roku, poz. 1758.

Zresztą, zostawię link do systemu ISAP -> tu.

Uwaga – nieścisłość!

Mimo, iż nie normują tego obowiązujące przepisy, na stronie gov.pl -> koronawirus -> regionalne obostrzenia dla wybranych powiatów nadal widnieje informacja, że zarówno w czerwonej, jak i żółtej strefie obowiązują następujące limity:

„co drugi zajęty stolik, 1 osoba na 4 m2″.

 

Skoro wiesz już, że aktualnie limit nie obowiązuje, z pewnością od razu nasunęło Ci się kolejne pytanie. Jak zatem ustawić stoliki w restauracji? Według jakiego klucza?

Informacja na ten temat znajduje się w wytycznych dla branż, również zamieszczonych na stronie gov.pl. Swoją drogą, wytyczne również nic nie wspominają o limicie 4 m2. Zgodnie z wytycznymi:

Odległość między blatami stolików (od ich brzegów) powinna wynosić min. 1,5 m, zaś 1 m w przypadku oddzielenia stolików przegrodami o wysokości minimum 1 m (ponad blat stolika).

Jak zatem ostatecznie ustawić stoliki na sali?

Moim zdaniem osoby tworzące te przepisy i wytyczne już na samym wstępnie nie przewidziały jednej kwestii – nie każda sala konsumpcyjna ma wygląd kwadratu czy prostokąta i idealnie, jak od linijki stoliki ułożone w kilku rzędach.

Jeżeli jednak rzeczywiście tak to u Ciebie wygląda, w mojej ocenie faktycznie wyłączona z użytku powinna nastąpić połowa stolików, może być zajęty co drugi stolik. Jednocześnie uważam, że mówimy tutaj o normalnym ustawieniu stolików, a nie tym z połowy maja, kiedy ustawialiśmy stoliki w myśl obowiązujących wtedy wytycznych.

Jeżeli natomiast stoliki są u Ciebie rozstawione nieregularnie, nie trzeba moim zdaniem ślepo stosować się do wyłączenia z użytku co drugiego stolika. W tym wypadku posłużyłabym się posiłkowo wytycznymi (przecież po coś one są 😉 i ustawiła stoliki w odległości co najmniej 1,5 metra.

Przegród nie omawiam bo tutaj nie ma chyba żadnych kontrowersji – przegroda ma mieć wysokość 1 m licząc od powierzchni stolika, moim zdaniem odległości między blatami powinna wówczas wynosić również 1 metr, tak jak zostało to określone w wytycznych. A tak, i za przegrodę uznaję oczywiście również ścianki działowe, które już wcześniej odgradzały przestrzeń na sali konsumpcyjnej.

Na zamieszczonych tu zdjęciach rozrysowałam stoliki w jednym z moich absolutnie ulubionych trójmiejskich lokali gastronomicznych.

Są one ustawiono hybrydowo. Takie modne ostatnio słowo 😉

Pierwsza część sali jak widać zawiera 3 stoliki, które są całkowicie odseparowane od pozostałych – nie ma w tym wypadku potrzeby wyłączania ich z użytku bo są one od siebie oddalone nie od metr ani dwa, ale zdecydowanie większą odległość.

Jak również widzisz, kolejne stoliki oddzielone są dwoma ściankami. To również powoduje, iż kolejne 2 stoliki „zostają ocalone”.

 

 

 

 

 

 

Jeżeli chodzi o prawą czy też tylną część sali – tu raczej nie powinno być wątpliwości, iż jeden ze stolików powinien pozostać wolny. Zarówno z uwagi na zapisy rozporządzenia, ale też i odległość pomiędzy stolikami. Zakładam oczywiście, że w tym miejscu nie stoją żadne przegrody.

Jeżeli natomiast chodzi o lewą część sali – tutaj z pewnością trzeba wyłączyć jakiś stolik, a moim zdaniem nawet dwa. Nie znam dokładnych rozmiarów sali, stąd przyjęłam 2 różne warianty. W jednym z nich wyłączamy 2 środkowe stoliki – bezsprzecznie zajmujemy co drugi stolik. W drugim, wyłączamy 3 stoliki – i jak widzisz, też zajmujemy co drugi stolik. Stąd interpretacja tych przepisów może być różna. Przede wszystkim powinna brana być pod powierzchnia sali konsumpcyjnej i.. logika. Odpowiedzialność. Wiemy po co te stoliki rozstawiamy i przestawiamy. Musimy zatem pomyśleć, w jaki sposób zrobić tak, aby faktycznie zapewnić jak największy odstęp pomiędzy stolikami. Jak największy poziom bezpieczeństwa, ale też i poziom komfortu naszych Gości.

Jak widzisz, zajmowanie co drugiego stolika.. nie zawsze oznacza zatem wyłączenie z użytku połowy stolików 🙂

Choć przyznam, że nie lubię we wpisach analizować tego typu limitów i ograniczeń. Zrobiłam to dziś tylko dlatego, że widzę, jak wiele pojawia się pytań i wątpliwości z tym związanych.

Zdecydowanie wolę doradzać w tej sytuacji indywidualnie. Kiedy możemy porozmawiać, mam dokładne wymiary, zdjęcia Twojej sali.  Bo widzisz, to że ja doszłam do wniosku, że w tym konkretnym lokalu, który posłużył mi za mój przykład wystarczy wyłączyć jedynie 3 stoliki z 12 nie oznacza, że w Twoim lokalu nie trzeba byłoby wyłączyć ich 5, a może nawet 6.

Oczywiście, mam nadzieję, że moje wskazówki okażą się dla Ciebie cenne. Ale tak jak podkreślam na tym blogu od ponad 3,5 roku. Tylko indywidualna porada prawna w 100% odnosiła się będzie do Twojej i tylko Twojej sytuacji.

Dlatego w kwestii porad, tu zostawiam linka do sklepu, gdzie w taką indywidualną poradę prawną możesz się zaopatrzyć.

A tu zostawiam też linka do wpisu, w którym pokazuję Ci po co taka osoba jak ja jest potrzebna w Twojej restauracji.

I już zupełnie  na koniec. Wiem, że znów pojawiają się interpretacje, że kupując jedzenie w food trucku czy innym ruchomym punkcie gastronomicznym nie można nawet na chwilę zdjąć maski. A zakupione w ten sposób  jedzenie można zjeść dopiero w aucie bądź w domu.

O tym, że to głupie i bezrozumne wypowiadałam się już nie raz. Między innymi w poradniku na czas epidemii, który już na wiosnę przygotowałam we współpracy z PosBistro, a który bezpłatnie możesz pobrać pod tym linkiem. I możesz dowiedzieć się z niego dlaczego takie stanowisko kiedy i w jakiej sytuacji uważam za głupie.

Co więcej, na prawie 80 stronach w tym poradniku krok po kroku omawiam poszczególne zagadnienia, z którymi jako przedstawiciel branży gastronomicznej borykasz się w czasie epidemii.

I uwierz mi, że piszę to z niesłychanym smutkiem, ale tak – uważam, że jest dla Ciebie tak samo przydatny teraz jak na wiosnę.

I tak samo jak z jedzeniem na ulicy, za tak samo głupie uważam tak bardzo sztywne ograniczenia i limity. Ograniczenia niespójne. Nielogiczne. Inne w rozporządzeniu, inne  w wytycznych, inne na stronie internetowej.

Dlatego po raz kolejny powtórzę też, jak masz wątpliwości, zrób tak jak nakazuje Ci zdrowy rozsądek. Tak, aby zachować bezpieczeństwo, a Goście czuli się komfortowo. Bo szczerze nie wiem, czy Ci którzy te ograniczenia wymyślili byliby w stanie zaprojektować ustawienie stolików w Twojej restauracji 🙂 A Ty. jak uważasz? Daj znać w komentarzu 😉

 

PS. A dziś już czwartek. I jutro pewnie nowe ograniczenia i obostrzenia. Chodzą plotki, że nastąpi dalsze skrócenie godzin pracy gastronomii. Oby nie! Tak czy inaczej, jesteśmy w kontakcie! 🙂

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: 507 025 782e-mail: kontakt@adwokatkosecka.pl

{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }

Dodaj komentarz

Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Kancelaria Adwokacka Adwokat Marta Kosecka Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności

Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Adwokacka Adwokat Marta Kosecka z siedzibą w Gdyni.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem kontakt@adwokatkosecka.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: