Podwyżki, drożyzna, inflacja… – to ostatnio słowa odmieniane przez wszystkie przypadki przez wiele osób.
Jest to bolączka zarówno restauratorów, jak i ich Klientów.
Dlatego w tym pierwszym po tak długiej przerwie wpisie, postanowiłam odnieść się w kilku słowach właśnie do zachodzących dość gwałtownie w ostatnim czasie zmian na rynku. I udzielić Ci kilku podpowiedzi jak można lepiej sobie z nimi poradzić.
Swoją drogą, czuję, że muszę się usprawiedliwić za moje długie milczenie.
Musisz mi uwierzyć na słowo, naprawdę nie miałam czasu przygotować nic nowego na blogu.
Intensywnie jednak pracowałam w tym czasie z wieloma z Was, aby rozwiązać Wasze problemy i sprawić, że prowadzenie restauracji będzie odtąd prostsze.
Konstruowałam zatem umowy, oświadczenia, pisma wzywające do zapłaty, walczyłam ze STOART, a nawet z niedozwolonymi klauzulami umownymi.
Z tego wszystkiego mam w głowie chyba kilkanaście tematów, które chciałabym poruszyć tu na blogu. Wystarczy mi ich chyba do końca roku 😉 Ale po kolei.
Temat podwyżek jest jednym z nich i póki co, skupimy się właśnie na nim.
Zaczynamy?
Umowa i zastrzeżenie możliwości podwyżek cen
Pierwszą i podstawową kwestią jeżeli mówimy o zmianach cen powinno być zagwarantowanie sobie w umowie na organizację przyjęć możliwości podwyższenia ceny w okresie pomiędzy zawarciem umowy a dniem organizacji przyjęcia.
Pisałam już o tym zresztą na blogu dawno, dawno temu.. w kwietniu 2017 roku. Tutaj zostawiam link do tamtego wpisu.
Podpowiem tutaj jedynie krótko: pamiętaj, aby w umowie określić jaka jest maksymalna wysokość podwyżki oraz z jakiego powodu podwyżka może nastąpić.
Podwyżka musi być bowiem uzasadniona realnym wzrostem kosztów.
Mogą to być koszty zakupu jedzenia, koszty pracownicze, wzrost podatków – takie, które powodują znaczący wzrost kosztów organizacji przyjęcia.
Wysokość podwyżki
Wiesz już, że aby móc dokonać podwyżki wynagrodzenia umownego, możliwość taka powinna wynikać z umowy.
W drugiej kolejności zastanawiasz się jednak z pewnością, jak taką podwyżkę określić.
Tak jak pisałam już poprzednio, maksymalny pułap, o który mogą wzrosnąć stawki wynagrodzenia, może być procentowy lub kwotowy.
Ostatnio spotkałam się również z pomysłem, aby waloryzować wynagrodzenie o coroczny wskaźnik inflacji.
Dlaczego uważam, że nie jest to najlepszy pomysł?
Po pierwsze inflacja jest zazwyczaj jednak bardzo niska i nie oddaje faktycznego wzrostu cen.
Tworząc wzór umowy, który ma obowiązywać całe lata nie możemy brać pod uwagę, że inflacja w roku 2022 roku wynosi kilkanaście procent.
Znajdujemy się w środku kryzysu gospodarczego i sytuacja z inflacją w Polsce jest precedensowa.
Ani w poprzednich, ani w kolejnych latach nie osiągnie ona zapewne takiego pułapu, mimo iż ceny nadal – szybciej bądź wolniej – ale będą rosnąć.
Po drugie, wszyscy wiemy chyba, że rządzący robią wszystko, aby inflacja była jak najniższa.
Koszyk produktów, które wybierane są do określania inflacji dobierany jest tak, aby przekonać nas wszystkich, że siła nabywcza pieniądza wcale nie maleje.
Dlatego Ciebie jako restauratora zdecydowanie taka taktyka nie ratuje. Nie odzwierciedla ona bowiem faktycznych podwyżek cen produktów spożywczych, energii elektrycznej, gazu czy innych ponoszonych przez Ciebie kosztów.
Przykładowo: inflacja za 2021 rok kształtowała się na poziomie 5,1%.
Tymczasem, zgodnie z danymi GUS, średni wzrost cen mięsa w kwietniu 2022 roku w porównaniu do kwietnia 2021 roku wyniósł: 56,1% dla wołowiny, 30,9% dla wieprzowiny i aż 54,45% dla drobiu. Średnio cena mięsa i innych produktów spożywczych wzrosła zatem o ok. 50%. Wszystkie dane GUS, znajdziesz na tej stronie -> link.
Dlatego też proponowałabym raczej, aby inflację zostawić dla umów najmu, a w tym przypadku podpierać się realnym wzrostem cen.
Brak zastrzeżenia w umowie możliwości wprowadzenia podwyżki
Dobrze – zapytasz mnie – a co w sytuacji, w której moja umowa jest krótka, taka napisana przeze mnie własnoręcznie i nie przewidziałem w niej możliwości wprowadzenia podwyżki ceny.
Cóż, niedobrze się stało.
Na przyszłość proponuję, popracować nad treścią umowy.
Skoro nie było w niej możliwości wprowadzenia podwyżki cen, prawdopodobnie wymaga ona uzupełnienia jeszcze w kilku innych punktach. W razie czego, odezwij się, mogę pomóc 🙂
Jakie masz jednak wyjście na już? W przypadku przyjęć, dla których umowy zostały już zawarte?
Po pierwsze, to, że możliwości wprowadzenia podwyżki nie ma w umowie nie oznacza oczywiście, że wprowadzić jej nie możemy. Wymaga to jednak uzyskania zgody drugiej strony umowy.
Po drugie, w sytuacji, w której druga strony takiej zgody nie wyrazi dalej możesz próbować podwyższyć umówione wynagrodzenie.
Jeżeli jednak druga strona nie będzie chciała nowego, wyższego wynagrodzenia zaakceptować, powinieneś umożliwić jej bezkosztowe rozwiązanie umowy.
Skoro podwyżka wynagrodzenia musi bowiem w takiej sytuacji wynikać ze zgodnej woli stron, trudno abyśmy w sytuacji, w której druga strona na podwyżkę nie wyraża zgody mogli ukarać ją finansowo za rozwiązanie umowy.
Byłby to z naszej taki mini szantaż. A tego nam stosować nie wolno.
Nie powoduje to jednocześnie, iż zważywszy na aktualne wzrosty cen, powinieneś z takiej podwyżki zrezygnować.
Przeciwnie, z doświadczenia i relacji moich Klientów wiem, że wiele Par Młodych doskonale rozumie otaczającą nas sytuację i godzi się na wprowadzenie podwyżek cen, mimo iż taka możliwość nie została zapisana w umowie.
Co więcej, godzą się na to, aby podwyżka ceny była wyższa niż maksymalny pułap zapisany w umowie. Chcą bowiem być pewni, że organizacja ich wesela będzie stała na najwyższym poziomie.
Wszystko jest kwestią dobrej argumentacji
Jak zatem sprawić, aby operacja pod tytułem „podwyżka wynagrodzenia” była udana? By za bardzo nie bulwersowała i nie doprowadziła do konfliktu z Parą Młodą?
Postawić na siłę argumentacji.
Podeprzeć się konkretnymi wskaźnikami wzrostu cen. Przede wszystkim żywności, ale nie tylko. Wzrost cen dotyczy bowiem również energii elektrycznej, gazu, kosztów pracowniczych.
Im więcej i dokładniejszych danych przekażesz Parze Młodej tym większa szansa, iż przekonasz ich, że podwyżka jest konieczna.
I to niezależnie od tego czy prawo do wprowadzenia podwyżki wynika z umowy czy też nie.
Jeżeli chcesz właśnie wprowadzić w swojej restauracji/domu weselnym podwyżkę ceny menu, ale nie wiesz jak zawiadomić o tym swoich Klientów, obawiając się o ich reakcję, przygotowałam dla Ciebie wzór pisma informującego o wprowadzanej podwyżce.
Jego treść nie tylko informuje o wprowadzanej podwyżce, ale też uzasadnia dlaczego taka podwyżka jest konieczna.
Jako dodatek do wzoru pisma przygotowałam aż 10 załączników, które pokazują realny wzrost cen w ostatnim czasie oraz uzasadniają wprowadzaną podwyżkę.
Wzór pisma dostępny jest do kupienia w moim sklepie online, pod tym -> linkiem.
***
Tymczasem życzę Ci jak najmniejszych wzrostów cen i najniższej inflacji oraz jak najwięcej Klientów, którzy rozumieją otaczającą nas obecnie sytuację i zgodzą się z użytymi przez Ciebie argumentami dowodzącymi, iż podwyżka cen jest konieczna.
Jednocześnie obiecuję, że na kolejny wpis nie będziesz musiał czekać ponad 4 miesiące, ale że w kolejnych tygodniach pojawi się tu co najmniej kilka nowych wpisów 🙂
Marta Kosecka
adwokat
Photo by Emil Kalibradov on Unsplash
***
Obniżka VAT – czy gastro rzeczywiście traci?
Obniżka VAT na niektóre artykuły spożywcze, która weszła w życie począwszy od 1 lutego 2022 roku jest skutkiem tzw. Tarczy Antyinflacyjnej 2.0.
Obniżka obowiązywać będzie od 1 lutego 2022 roku do końca lipca 2022 roku.
W jej wyniku ustawodawca wprowadza zerową stawkę VAT dla podstawowych produktów spożywczych, takich jak [Czytaj dalej…]
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }