Zgodnie z tytułem zastanowimy się dziś co może kryć się pod pojęciem dyskryminacja w restauracji. Ale zanim przejdę do właściwego tematu, muszę się trochę wytłumaczyć 😉
Milczę bowiem od ponad miesiąca. Moglibyście wręcz pomyśleć, że nadal wakacjuję w słonecznej Italii, jak mogłoby wynikać z mojego ostatniego wpisu (mam nadzieję, że o numerze dowodu osobistego w umowie wiecie już wszytko 😉 ).
Nic jednak bardziej mylnego. Wróciłam i to już prawie miesiąc temu. Nagromadziło mi się jednak tyle pracy, że dopiero teraz mam czas coś dla Was napisać! Od kiedy pracuję w tym zawodzie, co roku przekonuję się, że jesień to najintensywniejszy czas pracy.
W trakcie tego miesiąca dzielnie zatem walczyłam już z ZAIKSEM, wdrażałam RODO w jednej z bydgoskich restauracji, konstruowałam umowę na organizację przyjęć okolicznościowych dla restauracji z zachodu i południa Polski, negocjowałam umowę na wynajem lokalu gastronomicznego..
Przede wszystkim jednak zastanawiałam się nad wprowadzeniem ograniczeń wiekowych dla Gości restauracji. Wszyscy z pewnością wiedzą już o co chodzi 😉 Otóż jedna z poznańskich restauracji wprowadziła ograniczenia wiekowe w odwiedzaniu restauracji dla dzieci poniżej 6. roku życia.
Na stronie restauracji możemy znaleźć komunikat następującej treści:
Restauracja dla osób 6+/prosimy o uszanowanie zakazu wprowadzania wózków dziecięcych/obecność dzieci poniżej 6 lat tylko po wcześniejszej konsultacji z restauracją.
Treść komunikatu oraz sam zakaz podzielił opinię publiczną. Część osób uważa, że słusznie każdy przedsiębiorca ma prawo ustalać swoje zasady dostępności swoich usług dla Gości. Inni uważają jednak, że Gościem restauracji ma prawo być każdy i zakaz przychodzenia z dziećmi należy uznać za jawną dyskryminację.
Dlatego chcę dzisiaj odpowiedzieć na pytanie..
.. czy takie zachowanie rzeczywiście może być uznane za dyskryminację?
Celowo posługuje się zwrotem „czy można uznać” bo trudno tu o jednoznaczną opinię. Wielu prawników pewnie przeciwstawi sobie zupełnie przeciwne opinie. Jedni będą twierdzili, że takie zachowanie to ewidentna dyskryminacja w restauracji, inni że restauratorzy mają święte prawo ustalać własne zasady prowadzenia działalności gospodarczej.
I nie może to dziwić bo przepisy są tu dość niejednoznaczne. A wielość stanów faktycznych, z którą możemy mieć w tym wypadku do czynienia rzeczywiście sprzyja tworzeniu wielu interpretacji takiego działania.
Czym innym jest bowiem wprowadzenie ograniczeń wiekowych w barze mlecznym, czym innym zaś w eleganckiej restauracji, gdzie największy ruch zaczyna się po 21.00, a Klienci są nastawieni między innymi na spożywanie ciężkich, mocnych alkoholi. Nie trudno również wyobrazić sobie miejsca, które są nastawione na spotkania biznesowe, reklamują się jako świetne miejsca do pracy czy podobne zakazy w takich miejscach to rzeczywiście dyskryminacja?
Dlatego jak zwykle wszystko będzie rozbijało się o właściwe uzasadnienie działań restauratorów. Jeżeli będziesz w stanie dobrze uzasadnić dlaczego takie zakazy są usprawiedliwione, w mojej ocenie próżno szukać będzie tu przejawów dyskryminacji.
Jeżeli natomiast nie będziesz potrafił w żaden racjonalny sposób wytłumaczyć skąd tego typu ograniczenia, to prosta droga do uznania Twojego zachowania za dyskryminację.
Co na to przepisy?
Jakby na to nie patrzeć, w zasadzie już napisałam co sądzę o dyskryminacji w restauracji 😉
Jednak nie mogę w tym miejscu postawić kropki. Muszę wspomnieć chociażby o tym, w jaki sposób regulują tę sytuację obowiązujące przepisy prawa.
Musisz wiedzieć, że po sprawie słynnego drukarza, za niezgodne z Konstytucją RP został uznany przepis, zgodnie z którym:
Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany,
podlega karze grzywny.
Dlatego też próżno szukać obecnie podobnych zapisów o charakterze prawnokarnym. Zresztą, w mojej ocenie sprawa ograniczeń wiekowych w restauracji i sprawa drukarza to jednak nie to samo. Nie zgadzam się z tymi, którzy utożsamiają obydwie sprawy. Drukarz nie miał żadnego uzasadnionego powodu, dla którego odmówił świadczenia usług. Powołał się tylko na klauzulę sumienia, ale czy to można uznać w świetle prawa za uzasadnioną przyczynę odmowy usług? W mojej ocenie jest to wielce wątpliwe.. Klauzula sumienia jest zupełnie inną instytucją prawną, dotyczy ściśle określonych zawodów i może być stosowana wyłącznie pod pewnymi warunkami. I może na tym zakończmy wątek drukarza. W każdym razie, moim zdaniem te dwie kwestie zupełnie do siebie nie przystają 😉
Sytuację restauratora, który chce wprowadzić ograniczenia wiekowe dla dzieci przyrównałabym raczej do sytuacji, w której restaurator zabrania wchodzenia do restauracji osobom niestosownie ubranym. Mówiąc dosadnie, ubranym zbyt skąpo 😉 Pisałam o tym już na blogu, do wpisu możecie przenieść się klikając w ten link. W tym przypadku nikt nie ma wątpliwości co do tego, że jako restaurator masz prawo ustalić reguły obowiązujące w tym zakresie w Twojej restauracji.
Ustawa antydyskryminacyjna
Mimo, iż przepisy Kodeksu wykroczeń stały się już nieaktualne, nadal mamy jednak w polskim prawie przepisy regulujące kwestię dyskryminacji. W odniesieniu do pracowników kwestię tę reguluje przykładowo Kodeks pracy, w odniesieniu do pozostałych osób i jednostek tzw. ustawa antydyskryminacyjna z 3 grudnia 2010 roku.
Zgodnie z tym przepisami ustawę faktycznie stosuje się w zakresie szeroko pojętych usług. Jednocześnie nie stosuje się jej jednak w zakresie swobody wyboru strony umowy, o ile nie jest on oparty na płci, rasie, pochodzeniu etnicznym bądź narodowości.
Oczywiście w przypadku kiedy staliśmy się ofiarą dyskryminacji, służy nam roszczenie odszkodowawcze wobec osób, które dopuściły się takiego zachowania.
Dokładny przepis brzmi następująco:
Zakazuje się nierównego traktowania osób fizycznych ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne bądź narodowość w zakresie dostępu i warunków korzystania z zabezpieczenia społecznego, usług, w tym mieszkaniowych, rzeczy oraz nabywania praw lub energii, jeżeli są one oferowane publicznie.
Z samej zatem ustawy antydyskryminacyjnej trudno wywodzić jednak, aby wprowadzenie ograniczeń wiekowych w dostępie do określonych usług samo w sobie na pewno i zawsze oznaczało jawną dyskryminację. Wręcz przeciwnie. Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że wiek w ogóle nie został tu wymieniony..
Ale nawet przyjmując stanowisko najbardziej ostrożne z ostrożnych, że możemy mieć jednak w tym wypadku do czynienia z dyskryminacją. Dyskryminacja nie działa automatycznie! Restauratorowi trzeba udowodnić, że jego zachowanie kogokolwiek dyskryminuje. Restaurator powinien nie umieć wykazać, dlaczego wprowadził takie, a nie inne ograniczenia. Dopiero wówczas możemy mówić o dyskryminacji.
Konstytucja RP.
Uwaga – wytaczam działa najcięższe 😉
Ale musisz pamiętać, że zasada równości zapisana jest w samej Konstytucji.
Art. 32 Konstytucji, który dotyczy zasady równości jasno wskazuje, że wszyscy są równi wobec prawa i nikt nie może być dyskryminowany. Tak, to prawda. Ale zapisu tego nie można rozumieć w ten sposób, iż nie jest możliwe wprowadzanie jakichkolwiek ograniczeń dla kogokolwiek.
Przytoczę teraz zdanie, które pamiętam jeszcze z zajęć z prawa konstytucyjnego na drugim roku studiów na lubelskim KUL-u i które chyba zapamiętam do końca życia:
Konstytucyjna zasada równości wobec prawa oznacza równe traktowanie obywateli znajdujących się w relewantnej(takiej samej) sytuacji prawnej.
I to właśnie ta relewantność stanowi słowo klucz. Skoro jasno określasz, że świadczone przez Ciebie usługi nie są skierowane do osób poniżej 6. roku życia, w mojej ocenie masz takie prawo. Co do zasady oczywiście 😉
Gdyby selekcjonował dzieci i jedne wpuszczał, a drugie nie, takie zachowanie z pewnością stanowiłoby jawną dyskryminację.
Jeżeli natomiast reguły są jasne, a restaurator potrafi uzasadnić dlaczego wprowadza takie ograniczenie, kwestia ta sprowadza się do sporu pomiędzy stronami, z pewnością jednak nie stanowi jawnej dyskryminacji.
Opinia Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych
Na sam koniec, skoro wiesz już jaki jest mój punkt widzenia na kwestię dyskryminacji w restauracji, chciałabym odnieść się do opinii jaka pojawiła się na stronach Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych tuż po „aferze poznańskiej”.
Ośrodek pisze tak:
Zakaz wpuszczania osób ze względu na ich wiek do miejsc publicznych w oczywisty sposób narusza przepisy ustawy antydyskryminacyjnej (…).
Ostrzegamy wszystkich właściciel lokali gastronomicznych, którzy wprowadzili nieuzasadnioną segregację klientów ze względu na ich wiek i zakazują wpuszczania dzieci do restauracji – to co robicie jest przestępstwem.
Z całością stanowiska Ośrodka możecie zapoznać się klikając w ten link.
Ośrodek niestety spłaszcza problem i pisze wyłącznie o stratach materialnych, jakie spowodowała obecność dzieci w restauracji, zabrudzeniach stołów i krzeseł. Nie wspomina o innych powodach, dla których możesz chcieć wprowadzić takie ograniczenia w swojej restauracji. Jak chociażby przeszkadzanie innym Gościom, zaczepianie się, płacz, krzyki.
Ośrodek radzi również restauracjom, aby w takich przypadkach występować z roszczeniami odszkodowawczymi przeciwko rodzicom. Jest to jednak rada zupełnie nietrafiona. Sam pewnie dobrze wiesz, że dochodzenie w Sądzie roszczeń opiewających na kilkaset złotych jest mało opłacalne. Jest czasochłonne i kosztochłonne. Dopiero skala powoduje, iż mamy do czynienia z dużymi stratami. Dochodzenie zapłaty za pojedyncze zniszczenia nie jest już tak mocno opłacalne.
Kolejną radę Ośrodka, czyli wypraszanie z restauracji niegrzecznych dzieci i ich rodziców również trudno uznać za dobre rozwiązanie. Przede wszystkim może to doprowadzić do konfliktów, których świadkami będą inni Goście restauracji. Takie sytuacje mogą kończyć się również niepochlebnymi opiniami na profilach restauracji. Łatwo takie opinie zamieścić, trudniej z nimi walczyć. Dlatego takie sytuacje mogą mocno szkodzić wizerunkowi restauracji, czego opinia Ośrodka zdaje się nie brać pod uwagę.
Ośrodek straszy wreszcie popełnianiem przestępstw, mimo iż.. w obowiązujących przepisach brak jest podobnego czynu zabronionego. Przypomnę, iż osobom dyskryminowanym służą wyłącznie roszczenia cywilne. Odszkodowawcze.
Niech to będzie najlepszym podsumowaniem tej opinii.
***
I teraz już rzeczywiście na koniec. Dyskryminacja jest rzeczą obrzydliwą. Nieważne czy ze względu na płeć, rasę, orientację seksualną czy pochodzenie. Jest obrzydliwa i już. Ale nie popadajmy w paranoję. Nie każde ograniczenie czyichś praw stanowi przejaw dyskryminacji.
Jest wiele przejawów pewnych ograniczeń, które z pewnością dyskryminację nie są, przykładowo wymóg posiadania określonego stroju. Takim uzasadnionym ograniczeniem może być w mojej ocenie również ograniczenie wiekowe dla Gości restauracji.
Jako restaurator masz wiele racjonalnych argumentów, których możesz w tym przypadku użyć. Pamiętaj jednak, żeby zawsze gruntownie przemyśleć każde wprowadzane ograniczenie. I upewnić się, że rzeczywiście takich wachlarzem argumentów dysponujesz .
Tymczasem zostawiam Was z tym moim zdaniem odnośnie afery w poznańskiej restauracji. Podkreślam, moim. Na skutek Waszych rozlicznych zapytań w tym temacie, czułam jednak że powinnam w końcu tu na blogu to zdanie wyrazić 🙂
PS. Obiecuję się poprawić i już niedługo odezwać z kolejnym wpisem 😉