Dzisiejsza historia też będzie z życia wzięta. Z mojego osobistego doświadczenia. Co więcej, historia świetnie wpisuje się w wiosenny klimat, który zapoczątkowaliśmy na blogu postem o ogródkach letnich.
Jak już wiesz (a jeśli nie wiesz – niedługo na pewno się o tym dowiesz – gdyż planuję nieco przybliżyć na blogu ten temat), wspólnie z mężem, w chwilach wolnych od pracy interesujemy się piwowarstwem rzemieślniczym oraz warzymy własne, domowe piwo – no dobrze, warzeniem może nieco bardziej zajmuje się mój mąż, ja bardziej degustacją 😉
Wypakowywane raz po raz z auta kegi oraz fermentory, zaciekawiły w końcu naszego sąsiada, jak się okazało, właściciela jednej z gdańskich kawiarni.
Jego zaciekawienie zaowocowało niezwykle interesującą propozycją z jego strony. Zadeklarował, że chciałby złożyć u nas zamówienie na piwo domowej roboty, twierdząc, że byłoby to świetnym rozwiązaniem dla obu stron – on miałby ciekawe piwo w swojej knajpce, my zaś doskonałą promocję dla naszego piwa.
Jak myślisz, jak odnieśliśmy się do złożonej nam propozycji? Albo inaczej – jak mogliśmy się odnieść do tej propozycji?
Niestety, z bólem serca, musieliśmy odmówić.
Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, domowe warzenie piwa jest bowiem dozwolone wyłącznie na użytek własny, a uwarzone w ten sposób piwo nie może zostać przeznaczone do sprzedaży.
Domowe warzenie, a więc warzenie domowym sposobem – przy użyciu dużego garnka, plastikowych fermentorów oraz kuchenki gazowej.
Na użytek własny, a więc dla siebie, rodziny, przyjaciół i znajomych, których chcemy poczęstować.
Jeżeli chcielibyśmy nasze piwo sprzedawać, musielibyśmy zarejestrować swój mały domowy browar jako działalność gospodarczą. Jednocześnie musielibyśmy posiadać stosowne zezwolenia oraz spełniać odpowiednie wymogi sanitarne, nawiasem mówiąc te same, które obowiązują dla browarów rzemieślniczych, mających wybicie roczne na poziomie 300 hektolitrów.
Oczywiście jest to możliwe. Doskonałym przykładem może być tutaj najmniejszy obecnie działający browar w Polsce – browar kraftowy Łąkomin. Ciekawą alternatywą może być również otwarcie browaru restauracyjnego i rozpoczęcie współpracy z piwowarem domowym, który będzie mógł rozwinąć skrzydła, wykorzystując swoje własne receptury do warzenia na większą skalę. Wymagałoby to oczywiście dużo większych nakładów finansowych, ale zważywszy na dzisiejszą popularność piwa rzemieślniczego w Polsce – raczej nie będzie to chybiona inwestycja. Można znaleźć w Polsce wiele takich udanych przedsięwzięć, choćby Browar Port Gdynia czy siedlecka Brofaktura.
Dlatego też należy uznać, iż komercyjna sprzedaż piwa w Polsce, nie licząc gigantów produkujących zwykłe lagery, zarezerwowana jest wyłącznie dla browarów rzemieślniczych oraz restauracyjnych. Granicę legalności warzenia piwa domowym sposobem stanowi zaś jego przeznaczenie – tylko na użytek własny oraz brak możliwości prowadzenia jego sprzedaży.
By spróbować piwa warzonego w domu póki co pozostaje więc tylko wyszynk w gościnie u piwowarów domowych! 🙂
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Witam..
Temat świetny..
A pytanie do tematu..
Czy można sprzedawać usługę warzenia piwa.?
Dajmy na to że mamy chętne osoby które na swoim weselu chcą podać gościa domowe piwo, ale niestety nie mają pojęcia jak je uwarzyć..
Wtedy wkraczamy ja.
Oni kupują składniki.
Biorą udział w warzeniu.
Fermentacja.
Butelkowal.
Przygotowują swoje etykiety.
A mi płacą za przepis i pomoc w przygotowaniu.
Pozdrawiam
Krystian