Marta Kosecka

adwokat

Prowadzę Kancelarię Adwokacką w Gdyni. Na co dzień doradzam przedsiębiorcom w zakresie szeroko pojętego prawa gospodarczego i handlowego, a także prawa pracy. Posiadam bogate doświadczenie w obsłudze podmiotów gospodarczych.
[Więcej >>>]

Współpraca Wzory i porady

Czy sprawdzenie umowy przez prawnika to faktycznie ostatnia deska ratunku?

Marta Kosecka28 czerwca 2019Komentarze (0)

Jak to mówią, muszę bo się uduszę! 🙂

Wpadł mi wczoraj w ręce wpis na jednym z popularnych portali, w którym autor wskazywał na 10. najważniejszych kroków dla bezpiecznego zawarcia umowy. Można się z niego dowiedzieć, że umowa powinna być pisemna i że powinieneś ją czytać w domowy zaciszu, z zakreślaczem w dłoni. Świetnie! Zakreślacz gra tu kluczową rolę. Przyczyną dzisiejszego wpisu stał jednak punkt 10., nazwany.. ostatnia deska ratunku.

Otóż zdaniem autora, ostatnią deską ratunku przy podpisywaniu i negocjowaniu umów powinien być kontakt z prawnikiem. Zwłaszcza kiedy z wykonaniem umowy pojawią się problemy.

Niestety, jak mała jest w naszym społeczeństwie świadomość prawna, tak tego typu artykuły na pewno jej nie poprawią. Aż chciałoby się powiedzieć: Drogi Autorze! Jak z wykonaniem umowy pojawią się problemy to już jest musztarda po obiedzie. Najczęściej prawnikowi pozostaje wtedy jedynie minimalizowanie strat z powodu niekorzystnej treści umowy i negocjowanie jak najkorzystniejszych warunków ugody. Są oczywiście wyjątki, przykładowo kiedy jakieś postanowienia są nieważne (patrz, słynna bezzwrotna zaliczka, o której przeczytasz w tym wpisie), ale co do zasady tak właśnie jest.

Sprawdzenie umowy przez prawnika jest naprawdę bardzo ważne. I właśnie o tym zamierzam Ci dziś napisać. W mojej codziennej pracy mogę mnożyć przykłady, jak bardzo można działać na swoją niekorzyść, zaniedbując i dość lekkomyślnie traktując tę kwestię. Mam nadzieję, że to właśnie one pomogą mi po raz kolejny przekonać Cię, że prawnik to nie jest ostatnia deska ratunku.

Prawnik powinien być bowiem jak lekarz pierwszego kontaktu. Wszak lepiej zapobiegać niż leczyć. I w przypadku sfery prawa to wyrażenie jest tak samo aktualne jak wtedy gdy dotyczy naszego zdrowia.

***

Prześledźmy więc najbardziej newralgiczne umowy dla branży gastronomicznej i zastanówmy się czy i dlaczego, sprawdzenie umowy przez prawnika może okazać się jednak trafionym pomysłem.

Umowy najmu lokalu pod prowadzenie działalności

Masz pomysł na nowy biznes, znalazłeś lokal, podpisałeś umowę, ruszasz. Idziesz jak burza. Super! Tylko pozazdrościć takiego rozwoju sytuacji. Często jednak w niedługim czasie okazuje się, że:

  • coś jest nie tak ze stanem prawnym nieruchomości – hmm.. czy przed podpisaniem umowy sprawdziłeś to? Czy umowa zawiera odpowiednie zapewnienia i oświadczenia właściciela?
  • właściciel nagle podnosi czynsz – ale czy tak może? Jak w umowie zapisana została klauzula waloryzacyjna? Zabezpieczyłeś się odpowiednio przez zbyt częstą podwyżką czynszu?
  • właściciel zobaczył jak dobry biznes gastronomiczny można zrobić w tym miejscu i nagle wypowiada umowę – czy w umowie zadbałeś o to, aby był wystarczająco długi okres wypowiedzenia? Jak zostały zapisane przypadki, w których możliwe jest natychmiastowe wypowiedzenie umowy?
  • ciągle dochodzi do spięć z właścicielem na tle wystroju lokalu, dodatkowych nakładów, reklam umieszczanych w jego obrębie – i po raz kolejny pytasz sam siebie: „a jak zostało to uregulowane w umowie.. „

Sporządzenie, ale i zawarcie korzystnej umowy najmu lokalu pod prowadzenie działalności naprawdę nie jest łatwe. Ale jest to dla Ciebie umowa kluczowa. Jej nagłe wypowiedzenie albo niczym niehamowane podwyżki czynszu mogą oznaczać dla Ciebie jeżeli nie bankructwo to na pewno poważne kłopoty finansowe. Właściciel pewnie wynajmuje ten lokal już któryś raz z rzędu, wie na co zwrócić uwagę. Ty zaś często działasz pod wpływem emocji, masz świetny pomysł na biznes, chce go realizować, możliwe że przeoczysz w umowie coś, co jednak było ważne i istotne. Pomyśl, może sprawdzenie umowy przez prawnika to w tej sytuacji naprawdę dobre rozwiązanie?

Umowy o organizację przyjęć okolicznościowych

Drugą grupę umów bardzo istotnych z punktu widzenia branży gastronomicznej stanowią umowy na organizację wszelkiego rodzaju przyjęć okolicznościowych. Z weselami na czele.

Pułapki, które mogą znaleźć się w takiej umowie są raczej powszechnie znane, ale spróbujmy raz jeszcze wymienić choć kilka z nich:

  • niewłaściwe oznaczenie stron umowy (tak, są umowy, z których nie wynika jak właściwie nazywa się firma, której para młoda zleca organizację wesela. Są też umowy, które tak nieprecyzyjnie określają parę młodą, że raczej nigdy nie uda Ci się wnieść przeciwko nim powództwa),
  • podwyżka ceny menu weselnego (pamiętaj, że powinno to być dokładnie określone w umowie, ile procent, w jakich przypadkach, inaczej albo ceny nie podwyższysz albo podwyżka doprowadzi do konfliktu z parą młodą, więcej przeczytasz tu),
  • dodatkowe koszty – to jest pułapka dla obydwu stron. Umowa powinna dokładnie określać co ile kosztuje. Jeżeli dodatkowe koszty pojawią się na kilka dni przed weselem, niezadowolona para młoda albo się wkurzy, zapłaci, a potem wystawi Ci złą opinię albo się wkurzy, nie zapłaci i też wystawi Ci złą opinię. A Ty, zarobisz albo nie, a złą opinię i tak prawdopodobnie dostaniesz. Hmm warto to tak? Nie lepiej żeby umowa albo załączniki wszystko dokładnie określały?
  • ZAIKS – kwestia, która bezwzględnie powinna zostać uregulowana w umowie, nie będę się na jej temat rozpisywała bo kiedyś już o tym dokładnie pisałam, z całym wpisem możesz zapoznać się klikając w ten link),
  • zadatki, zaliczki, kary umowne, odstępne.. na tym polu jest tak dużo nieporozumień, że na blogu bez problemu odnajdziesz co najmniej kilka wpisów na ten temat 🙂
Czy zatem aby na pewno..

.. będąc z pewnością specjalistą w swojej dziedzinie, nie będąc jednak prawnikiem jesteś w stanie sam wychwycić w umowie wszystko co istotne? Czy jak to pisze autor powyżej, wystarczy zakreślacz w dłoni? Albo napisać umowę tak, aby maksymalnie się zabezpieczyć, przewidzieć możliwie najwięcej przypadków, które mogą się przydarzyć w trakcie wykonywania umowy? I na takie wszystkie okoliczności się zabezpieczyć? Obawiam się, że nie. I to nie dlatego, że w Ciebie nie wierzę. Tylko dlatego, że ja sama, mimo doświadczenia w tej materii, czasem muszę się zastanowić jak ugryźć jakąś kwestię, doczytać komentarze, orzecznictwo.

Czy zatem pomoc prawnika w takim przypadku powinniśmy traktować jako ostatnią deskę ratunku? Wydaje mi się, że wprost przeciwnie. Sprawdzenie umowy przez prawnika czy też jej sporządzenie to faktycznie pomoc, pomoc w zabezpieczeniu Twoich interesów – spokoju, czasu i pieniędzy.

Umowy tzw. nienegocjowalne

Wyodrębniłam też dla Ciebie specjalną grupę umów, tzw. nienegocjowalnych. Należą do nich umowy zawierane z bankiem czy umowy z deweloperem. Faktycznie, w przypadku takich umów jest niewielka szansa, że druga strona zgodzi się wprowadzić zmiany do umowy. Ba! Deweloper często w ogóle nie chce udostępniać nam treści umowy wcześniej, choć zawsze powinniśmy o to walczyć.

No dobrze, ale czy skoro druga strona nie zgodzi się wprowadzić do umowy zmian to nie powinniśmy dokładnie przestudiować treści takiej umowy? Absolutnie nie! Pamiętaj, że są to umowy specyficzne, pisane trudnym, branżowym językiem. Dlatego tym bardziej trudno będzie nam je czytać bez pomocy prawnika.

Prawnik zaś dokładnie wytłumaczy Ci treść poszczególnych zapisów umowy, wskaże na zapisy niekorzystne, ryzykowne z Twojego punktu widzenia, tak abyś mógł podjąć świadomą decyzję, czy taka treść umowy jest dla Ciebie akceptowalna, czy godzisz się na poniesienie określonych ryzyk, bo to co w zamian da Ci bank lub deweloper jest tego warte, czy też nie. Bo czasem okazuje się, że ryzyko przewyższa jednak potencjalne korzyści.

Wtedy, już po podpisaniu umowy niewiele powinno Cię zaskoczyć, powinieneś również wiedzieć jakie masz prawa, ale również jakie masz obowiązki. Pamiętaj także, że zawierając umowę jako przedsiębiorca nie chronią Cię przepisy konsumenckie! Nie tak łatwo zatem odstąpisz od umowy czy zasłonisz się klauzulami niedozwolonymi.

Przykłady? Bardzo proszę.

Mąż Pani Jagody, Pan Karol zaciągnął w Banku kredyt na zakup nieruchomości i stał się jej właścicielem. Po jakimś czasie Pani Jagodzie taki układ przestał odpowiadać i chciała, aby mąż podarował jej połowę nieruchomości. Mąż zgodził się na taki układ i przed notariuszem zawarli stosowny akt notarialny. Teraz nieruchomość należy wspólnie do Pani Jagody i do Pana Karola. Tymczasem, umowa kredytowa przewiduje, że jakiekolwiek zmiany własnościowe w mieszkaniu objętym hipoteką wymagają.. zgody Banku.

Oczywiście, dopóki kredyt będzie płacony nic się z pewnością nie wydarzy, jednak bezsprzecznie Pan Karol złamał warunki umowy kredytowej i w razie „W” bank może ten fakt wykorzystać na swoją korzyść, w umowie są bowiem zapisane określone konsekwencja takiego działania.

*

Bo to tyle kosztuje..

Kiedy pytam dlaczego wcześniej nie zgłosiłeś się z tą umową do prawnika albo dlaczego nie zleciłeś przygotowania wzorów umów prawnikowi najczęściej słyszę, że to za dużo kosztuje.

I powiem Ci tak zupełnie szczerze, niezwykle mnie ta odpowiedź irytuje. Bardzo, naprawdę.

Sprawdzenie umowy przez prawnika kosztuje kilkaset złotych, to prawda. Oczywiście, zależy to od umowy, jej obszerności i stopnia skomplikowania, ale jeżeli mówimy przykładowo o parze młodej i umowie o organizację wesela myślę, że zazwyczaj para młoda zamknie się w takiej kwocie. Zazwyczaj niewiele więcej będzie Cię kosztować sprawdzenie umowy najmu nieruchomości, w której chcesz prowadzić działalność.

Jednocześnie, para młoda płaci za organizację wesela kwotę od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych, wynajmowany lokal ma zaś być podstawą prowadzenia przez Ciebie działalności. Serio, nie warto zawierając taką umowę jednorazowo dopłacić do tego kilkaset złotych i widzieć, co może nas czekać po jej podpisaniu? No nie wierzę w to po prostu, że tu chodzi o koszta. Nie przekonuje mnie to tłumaczenie.

Z drugiej strony, wzór umowy na organizację przyjęć. Wiadomo, jego przygotowanie jest droższe niż samo sprawdzenie umowy. I tak, może to być nawet tysiąc złotych albo i więcej. Ale przecież dla Ciebie taki wzór to podstawa prowadzenia działalności. To korzystając z tego wzoru, zarabiasz na jednym weselu kilkanaście razy więcej. Przeliczać na tygodnie, miesiące i lata chyba nie trzeba 😉

Również w tym wypadku służę przykładami..

Odezwała się do mnie kiedyś Czytelniczka bloga, która organizowała właśnie wesela. Nie była pewna czy dobrze rozlicza na kasie fiskalnej te wszystkie zadatki i zaliczki. Z samego maila wynikało, że robi to źle. Zaproponowałam jej więc udzielenie odpłatnej porady prawnej w symbolicznej kwocie. I wiecie co.. nie zdecydowała się. Mimo, iż konsekwencje prawne wykrycia tego błędu przez kontrolę skarbową byłyby czy też będą nieporównywalnie większe.

Gwoli wyjaśnienia, w jednym tylko zdaniu napiszę, że to nie są stawki z sufitu. Po prostu, dokładne przeczytanie i przeanalizowanie umowy zajmuje określoną ilość czasu. A sporządzenie wzoru umowy, który będzie dostosowany do Twojego modelu organizacji przyjęć  zajmuje wielokrotność tego czasu. A jak ktoś proponuje Ci sprawdzenie umowy za 50 złotych albo napisanie wzoru za 200 złotych powinieneś raczej.. podziękować. Ktoś prawdopodobnie oferuje Ci nie ten nakład pracy i nie ten poziom wiedzy, o który Ci chodzi.

Dlatego myślę, że to nie jednak kwestia kosztów, ale pewnej naszej beztroski i nieświadomości prawnej, nad którą między innymi tym wpisem staram się pracować 🙂

Bo kiedy zdarza się tak jak w sytuacji Pani Małgosi i Pana Sylwka, o których pisałam w tym wpisie, kiedy mimo tego, że powodem odwołania wesela był wypadek jednego z nich, sala weselna żąda uiszczenia 80% wynagrodzenia, pozostało nam już tylko wynegocjowanie korzystnych warunków ugody lub prowadzenie długotrwałego i kosztownego procesu sądowego. Na szczęście w tym wypadku udało się nam to pierwsze 🙂

Nie wiem czy Was przekonałam, że..

.. prawnik to nie jest ostatnia deska ratunku? Sprawdzenia umowy przez prawnika nie powinieneś zostawiać dopiero na czas, gdy przy wykonaniu umowy pojawią się jakieś problemy? Jak mamy już koncept naszej restauracji, to właściwie od początku potrzebna jest nam również pomoc prawnika?

W każdym razie bardzo się starałam 🙂

Często piszę tu na blogu o umowach. Po części pewnie dlatego, że bardzo często zajmuję się wszelkiego rodzaju umowami. Ale pewnie też dlatego, że umowy to istotna część działalności w branży gastronomicznej. Współpracuję zarówno z restauratorami, jak i parami młodymi i widzę jak często umowa nie odzwierciedla zarówno tego, co chce sobie zagwarantować właściciel sali weselnej, jak i tego czego od umowy oczekują pary młode. I chyba właśnie dlatego tak często piszę Wam o umowach. Bo widzę jak wiele jeszcze jest w tym temacie do zrobienia. I do wytłumaczenia.

I dlatego, że sprawdzenie umowy przez prawnika nie powinno być ostatnią deska ratunku.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: 507 025 782e-mail: kontakt@adwokatkosecka.pl

{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }

Dodaj komentarz

Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Kancelaria Adwokacka Adwokat Marta Kosecka Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności

Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Adwokacka Adwokat Marta Kosecka z siedzibą w Gdyni.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem kontakt@adwokatkosecka.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: