Niespostrzeżenie nadszedł pierwszy dzień września.
Trochę szkoda bo lato nam zaraz minie, choć tak się składa, że dla mnie właśnie dziś rozpoczyna się dwutygodniowy urlop. Tak więc przez dwa tygodnie od dziś zamierzam się wygrzewać pod sycylijskim słońcem 🙂
A na czas kiedy m nie tu nie będzie zostawiam Was z nie byle czym. Planowałam ten wpis od dawna, ba! nawet się do niego solidnie przygotowałam i zrobiłam porządny research.
Ale po kolei..
Jakieś 2, może 3 miesiące temu zadzwoniła do mnie moja klientka, Pani Irena, która prowadzi restaurację w jednej z miejscowości na południu Polski. Głos miała nieco przerażony, słychać było wyraźnie podenerwowanie. Okazało się, że właśnie zakończyła rozmowę telefoniczną z terenowym przedstawicielem ZAIKS, który żądał od niej podania danych wszystkich par młodych, które w tym roku organizowały u niej swoje przyjęcia weselne.
Pani Irena, wiedziona intuicją, wspomaganą wszędobylskim RODO, odmówiła powołując się na ochronę danych osobowych. To jednak nie zraziło jej rozmówcy, który wskazał że ZAIKS ma na to paragraf i żadna ochrona danych nie ma tu nic do rzeczy, a jeżeli nadal będzie ona odmawiała podania tych nazwisk i numerów kontaktowych, to karę zapłaci nie kto inny jak.. właśnie ona.
Chyba się więc nie dziwisz, że dzwoniąc do mnie Pani Irena miała emocje na poziomie Etny tuż przed jej spodziewanym wybuchem? 😉
Czy zatem Pan inspektor terenowy miał rację i Pani Irena jak Pan Bóg przykazał powinna przekazać mu wszelkie posiadane dane? Czy wręcz przeciwnie – powinna stanowczo odmówić przekazania mu jakichkolwiek danych? Jak tak właściwe powinno być to uregulowane w umowie o organizację przyjęcia weselnego?
Żeby nie być gołosłowną, postanowiłam zaczerpnąć wiedzy u źródła, a więc u przedstawicieli ZAIKS z całej Polski. Mój niecny plan nie do końca się jednak udał, gdyż w zasadzie wszyscy jednym chórem odsyłali mnie do Warszawy bądź Sopotu. I to właśnie Dyrektor Oddziału w Sopocie udzielił mi wyczerpującej odpowiedzi. Co prawda to samo obiecał mi Dyrektor Oddziału w Warszawie, ale skoro nie udało u się odpowiedzieć w ciągu dwóch miesięcy zakładam, że jednak zrezygnował..
Powiem to od razu – nie z wszystkimi tezami z tej wypowiedzi się zgadzam, ale po kolei..
Fakty są następujące:
Obowiązek podpisania umowy licencyjnej spoczywa na organizatorze wesela.
Organizatorem wesela są zaś: właściciel restauracji lub para młoda.
Kiedy zatem to Ty jako restaurator jesteś organizatorem wesela i to na Tobie ciąży obowiązek zawarcia umowy licencyjnej? W dwóch przypadkach:
- kiedy oprócz wynajmowania sali oraz zapewniania przygotowania menu weselnego i obsługi kelnerskiej, zapewniasz również oprawę muzyczną – nie jest tajemnicą, że cześć sal weselnych rzeczywiście oferuje parze młodej skorzystanie z zespołu muzycznego lub DJ-a, z którym współpracują i tym samym mamy do czynienia z kompleksową organizacją wesela,
- kiedy Ty sam, wychodząc niejako naprzeciw oczekiwaniom pary młodej, bierzesz na siebie w umowie o organizację przyjęcia weselnego odpowiedzialność za zawarcie umowy licencyjnej. Oczywiście, wysokość tej opłaty możesz doliczyć parze młodej do kosztu wesela, czy to jako jednorazową opłatę czy też dzieląc koszty na ilość uczestników wesela i podwyższając „cenę za talerz”. Nie musisz rzecz jasna tego robić. Jednak z co najmniej trzech powodów warto zastosować takie rozwiązanie:
- stanowi to duże ułatwienie dla pary młodej, odejmuje im obowiązków, co może być dobrym posunięciem wizerunkowym,
- jako restaurator możesz liczyć na zawarcie z ZAIKS stałej umowy na czas nieokreślony, w ramach której płacisz stałą, ryczałtową stawkę miesięczną obliczoną w oparciu o uśrednioną ilość organizowanych imprez oraz Tabelę Wynagrodzeń Autorskich ZAIKS, przy czym stawki te często mogą być atrakcyjne cenowo,
- masz wtedy pewność, że umowa licencyjna została zawarta, a opłaty poniesione. Wiesz, że nagle nikt się do Ciebie nie zwróci o podanie danych pary młodej czy też – co gorsza – z żądaniem uiszczenia opłaty za bezumowne wykorzystanie cudzej twórczości.
Jeżeli z konstrukcji współpracy z parą młodą to nie wynika albo jeżeli nie przyjęliśmy na siebie obowiązku załatwienia formalności związanych z ZAIKS w umowie, obowiązek zawarcia umowy licencyjnej ciąży na parze młodej. Taka para młoda powinna zgłosić się do ZAIKS po tzw. licencję jednorazową, obejmującą samo wesele, ewentualnie również poprawiny.
Jak przyznał ZAIKS sporadycznie zdarzają się przypadki, że umowa licencyjna podpisywana jest z zespołem muzycznym bądź DJ-em, którzy obowiązek ten realizują na podstawie umowy zawartej z parą młodą. Co prawda ZAIKS wspomina również o umowach zawieranych w tym zakresie pomiędzy restauracją, w której odbywa się wesele a zespołem muzycznym, ale powiem szczerze, że takie sytuacje należą do rzadkości, choć oczywiście mogą się zdarzyć.
I teraz dochodzimy do momentu, kiedy przestaję tak całkowicie zgadzać się z ZAIKS. Otóż ZAIKS twierdzi, że sytuacja w której to para młoda jest zobowiązana do uzyskania licencji ZAIKS zawsze powinna być uregulowana w umowie, inaczej bowiem restaurator zobowiązany będzie do ponoszenia solidarnej odpowiedzialności odszkodowawczej, będąc uznawanym za podmiot, który pomaga parze młodej w nielegalnym korzystaniu z utworów objętych obowiązkiem uzyskania licencji poprzez udostępnienie im sali weselnej i organizację przyjęcia weselnego. Co więcej, w tę solidarną odpowiedzialność ZAIKS włącza również zespoły muzyczne, które najczęściej w ogóle nie znają treści umowy zawieranej pomiędzy restauratorami a parą młodą.
Zgodnie z ZAIKS:
Jeżeli właściciel lokalu nie chce podpisać z ZAIKS umowy licencyjnej na wesela, powinien zadbać o to, aby para młoda zgłosiła się po licencję i dla własnego bezpieczeństwa powinien sprawdzić czy umowa taka faktycznie została zawarta.
O ile jednak mogę zgodzić się z tym, że umowa na organizację przyjęcia weselnego powinna bezwzględnie zawierać postanowienia odnośnie tego, kto zobowiązany jest do zawarcia umowy licencyjnej z ZAIKS (po prostu – dla Twojego jako restauratora bezpieczeństwa), szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żebyś miał weryfikować co tydzień czy każda para młoda na pewno wywiązała się z przyjętego na siebie obowiązku. Skoro mieli w umowie taki obowiązek, powinni byli to zrobić i moim zdaniem nie jest Twoją rolą cotygodniowe dowiadywanie się w ZAIKS czy każda kolejna para z obowiązku tego się wywiązała.
No chyba, że takie straszenie ma zachęcić do przyjmowania przez restauratorów na siebie obowiązku zawierania umów licencyjnych. Z pewnością bowiem to dla ZAIKS dużo bardziej komfortowa sytuacja aniżeli obowiązek kontrolowania wszystkich sal weselnych po kolei, czy każda kolejna para młoda zawarła stosowną umowę licencyjną.
W mojej ocenie jednak, jeżeli to nie Ty zapewniasz oprawę muzyczną wesela, przyjęcie na siebie obowiązku zawierania umów licencyjnych z ZAIKS może wynikać wyłącznie z Twojej dobrej woli, a wystarczającym zabezpieczeniem dla Twoich interesów będzie precyzyjne uregulowani e tej kwestii w umowie zawieranej z parą młodą.
Prawo żądania od restauratora danych osobowych pary młodej
W kontekście identyfikowania osób obowiązanych do zawierania umów licencyjnych wyłania się nam jeszcze jedna kwestia. ZAIKS i inne organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi skądś muszą bowiem czerpać informacje o tym, kto takie umowy powinien mieć zawarte. Faktycznie jest zatem tak, że ZAIKS (albo szerzej: organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi) może się domagać udzielenia informacji oraz udostępnienia dokumentów niezbędnych do określenia wysokości dochodzonych przez nią wynagrodzeń i opłat.
Takie uprawnienie dla ZAIKS wynika z ustawy o zbiorowym zarządzaniu prawami autorskimi i prawami pokrewnymi. Jest to jednocześnie obowiązek dla wszystkich osób posiadających wiedzę w tym zakresie – do udostępnienia tych informacji organizacji zbiorowego zarządzania.
Prawo do ujawnienia tych informacji dla nas jako właścicieli sali weselnej wynika wprost z przepisów prawa i do takiego udostępnienia nie musimy mieć odrębnej zgody pary młodej. Zgoda taka byłaby bowiem jedynie iluzoryczna – ze zgodą czy bez, dalej mamy obowiązek udzielenia stosownych informacji. Ale – zgodnie z RODO – w informacji odnośnie przetwarzania danych osobowych przekazywanej parze młodej przy zawieraniu umowy (zazwyczaj w formie załącznika do umowy) powinniśmy zawrzeć m.in, informację o tym, że ich dane mogą być przekazywane organizacjom zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, o ile obowiązek taki będzie wynikał z przepisów prawa. Jest to nasz obowiązek jako administratora danych osobowych.
Jednocześnie, jeżeli nie przekażesz tych danych ZAIKS, może ono wnieść do Sądu wniosek o udostępnienie żądanych informacji. Co więcej, uniemożliwianie lub utrudnianie organizacjom zbiorowego zarządzania kontroli jest 'niestety’ przestępstwem i może się zakończyć poniesieniem kary. Dlatego – odmowa udzielenia informacji ZAIKS jest możliwa. Ale czy opłacalna? W kontekście tego co napisałam powyżej, oceń sam.
***
Pewnie się zastanawiasz – a jeszcze nie odpowiedziałam na to pytanie – co wtedy odpowiedziałam Pani Irenie?
Poradziłam jej, aby poprosiła o pisemne zobowiązanie do przekazania jej tych danych, wraz z podaniem podstawy prawnej takiego żądania. Pani Irena nie miała bowiem w swojej umowie o organizację przyjęć żadnego postanowienia odnoszącego się zarówno do opłat ZAIKS, jak i przekazywania komukolwiek danych osobowych pary młodej.
Równocześnie też, Pani Irena zdecydowała się na gruntowne przejrzenie wzoru umowy, którym się posługuje i tym sposobem wprowadziłyśmy do jej treści odpowiednie uregulowania, które nie tylko zabezpieczają Panią Irenę na przyszłość (wskazują one bowiem zarówno zobowiązanego do pokrycia opłat ZAIKS, jak i w odpowiedni sposób informują parę młodą, że ich dane osobowe mogą zostać przekazane dalej), ale tworzą także jasną sytuację dla państwa młodych, którzy nie zawsze zdają sobie sprawę z obowiązku ponoszenia opłat związanych z ZAIKS, zaś brak dokonania tych opłat nie wynika wcale ze złej woli, ale często jedynie ze zwykłej niewiedzy. To zaś, że Ty jako restaurator wspomnisz przy podpisywaniu umowy o tym, że para młoda powinna pamiętać o ZAIKS często może nie przynieść oczekiwanego skutku, gdyż młodzi po prostu i tak o tym zapomną (co przy ilości obowiązków związanych z organizacją ślubu i wesela wcale nie może dziwić 😉 ). Co zaś jest napisane w umowie ma jednak inną moc sprawczą – zazwyczaj po prostu przywiązujemy do tego większą wagę i staramy się nie zapomnieć o tym dodatkowym obowiązku.
Morał z tego taki, że najważniejsza jest umowa. Dobra umowa zapewnia spokojniejszą współpracę, zarówno dla państwa młodych, jak i Ciebie jako restauratora. Co więcej, dobra umowa pozwala uniknąć wielu przykrych niespodzianek, tak w trakcie przygotowań do wesela, w czasie trwania wesela, jak i wiele miesięcy po jego zakończeniu.
Ale nie od dziś wiadomo, że jestem gorącą zwolenniczką dobrych umów 🙂
Tymczasem o opłatach ZAIKS w kontekście organizacji wesela wiesz chyba już wszystko. Taką mam przynajmniej nadzieję. Zatem mogę z czystym sumieniem oddać się poznawaniu smaków i krajobrazów słonecznej Sycylii 🙂
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }