Odwiedziłam w ostatni weekend jedną z popularnych miejscowości turystycznych nad Bałtykiem. Krótki bo trzydniowy pobyt zaowocuje jednak kilkoma, jak sądzę bardzo ciekawymi 🙂 wpisami na blogu.
Miałam tam dość dobrą okazję do przetestowania jak w rzeczywistości wygląda to o czym od kilku miesięcy piszę Wam na blogu. Przykładowo mogłam zweryfikować, w jakim stopniu respektowane są wymogi dotyczące alergenów.
Zaczynamy! Sytuacja nr 1 – zamawiamy jedzenie w jednym z barów letnich. Wszystko ładnie, obsługa kelnerska bardzo miła, jedzenie smaczne. Jak już jednak zapewne podejrzewacie, wydarzyło się coś, co stało się przyczynkiem do dzisiejszego wpisu, a nie był to zapewne smak zjedzonej ryby – choć bardzo dobrej 🙂
Otóż po poproszeniu o rachunek, kelnerka przyniosła nam owszem rachunek, ale nie był to paragon fiskalny, ale tzw. paragon lub rachunek kelnerski, który w restauracjach powinien być używany wyłącznie do wewnętrznych rozliczeń z obsługą kelnerską.
Niestety nie powinno tak być. I nie chodzi tu w żadnym razie o moją złośliwość. Absolutnie!
Przeciwnie, chcę Was tylko przestrzec, bo często z pozoru zwykli Klienci, wyglądający jak co drugi polski turysta mogą okazać się pracownikami skarbówki.
Nieoczekiwanie, jakby czytając mi w myślach, 18 lipca ukazał się komunikat Ministerstwa Finansów, ostrzegający przed konsekwencjami wydawania rachunku/paragonu kelnerskiego zamiast fiskalnego.
Przypomina się w nim między innymi, że wydanie paragonu jest obowiązkiem kelnera i nie jest uzależnione od prośby Klienta, ani od tego czy podejdzie on odebrać paragon. Obowiązkiem kelnera za każdym razem jest zatem wręczenie Gościom paragonu fiskalnego, a więc zaniesienie go do stolika, przy którym stołują się Klienci.
Ministerstwo ostrzega jednocześnie, iż taka praktyka może spotkać się z przykrymi konsekwencjami zarówno dla właściciela restauracji, jak i dla kierownika zmiany i samego kelnera obsługującego Gości.
Przypomnę, że dokonanie sprzedaży z pominięciem kasy fiskalnej lub niewydanie paragonu dokumentującego taką sprzedaż rodzi odpowiedzialność karnoskarbową. Na osoby odpowiedzialne za ewidencjonowanie transakcji na kasie fiskalnej mandatem karnym może zostać nałożona grzywna w granicach od 200 złotych do nawet 4.000 złotych.
Dlatego też, Ministerstwo stworzyło dla kelnerów instrukcję na temat rejestracji sprzedaży na kasie fiskalnej. Jako, że składa się ona dokładnie z 10 punktów, śmiało nazwać można ją dekalogiem fiskalnym kelnera.
A więc, moi drodzy, zwłaszcza jeżeli jesteście kelnerami 😉 – poniżej przytaczam całą treść owej instrukcji:
-
Zawsze pamiętaj o zarejestrowaniu sprzedaży na kasie fiskalnej dla udokumentowania transakcji. Bez znaczenia jest czy Klient płaci kartą czy gotówką.
-
Po zaewidencjonowaniu sprzedaży na kasie wydrukuj paragon fiskalny i wydaj go Klientowi.
-
Nie czekaj aż Klient poprosi Cię o paragon. To Ty masz obowiązek wydać go Klientowi.
-
Jeżeli Klient płaci przy stoliku, zanieś mu paragon. Powinien go dostać, zanim zapłaci. W przeciwnym wypadku może wyjść z lokalu, zanim otrzyma paragon, a Ty nie spełnisz swojego obowiązku.
-
Pamiętaj, że rachunek kelnerski nie zastępuje paragonu! Możesz go wręczyć Klientowi razem z paragonem, nigdy zamiast niego.
-
Urząd Skarbowy ma prawo skontrolować ewidencję sprzedaży na kasie fiskalnej.
-
Jeśli nie wydajesz paragonów lub nie rejestrujesz sprzedaży na kasie fiskalnej możesz zostać ukarany mandatem. To Ty otrzymasz mandat, nawet jeżeli ktoś inny nie pozwala Ci rejestrować sprzedaży na kasie.
-
Nierejestrowanie sprzedaży na kasie fiskalnej to unikanie płacenia podatków!
-
Płacisz za to Ty: oszust podatkowy zazwyczaj zatrudnia na czarno lub na umowy śmieciowe. Płaci za to reszta społeczeństwa: z podatków budowane są drogi, utrzymywane są szpitale, szkoły, policja, itp., z których oszust korzysta sam nic nie dokładając.
-
Unikanie płacenia podatków to okradanie społeczeństwa. Nie bierz w tym udziału!
Oczywiście, niektóre z tych punktów – zwłaszcza te na końcu – zdają się być zbyt górnolotne i zbyteczne..
Ale mimo wszystko morał z tej opowieści i instrukcji taki, że powinieneś uważać, gdyż zwłaszcza w czasie wakacji, kontrola skarbowa czyha na każdym rogu! 🙂
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Wydać paragon przed przyjęciem pieniędzy? Kto tak praktykuje? W żadnym sklepie, urzędzie, NIGDZIE nie dostaniesz potwierdzenia, że zapłaciłeś, jeśli najpierw nie dasz do ręki pieniędzy. Paragon jest dowodem opłaconej transakcji, narzędziem reklamacji.
Najpierw pieniądz,
potem rejestracja wpływu gotówki i wydanie towaru lub odwrotnie,
później dopiero potwierdzenie transakcji czyli paragon
– tak działa wszędzie.
Panie Arturze,
branża gastronomiczna, a o tej tutaj piszemy, wpis nie dotyczy sklepów, jest pod tym względem dość specyficzna. Najpierw bowiem zostaje wykonana usługa, Gościom zostają wydane zamówione dania, które w momencie zapłaty są już nawet skonsumowane. Oczywiście w niektórych bistro czy barach płaci się z góry, wówczas najpierw następuje zapłata, później wydanie paragonu fiskalnego – w zasadzie możemy mówić, że dzieje się to jednocześnie, bo Goście widzą, jak pracownik restauracji rejestruje na kasie fiskalnej kolejne zamówione dania, wyjaśnienia Ministerstwa, jak i cały wpis dotyczą jednak sytuacji, w której rachunek jest płacony już po zjedzeniu zamówionego dania.
Zamówiona usługa została wykonana, więc powinna zostać zewidencjonowana na kasie fiskalnej. Paragon jest bowiem również dowodem wykonania usługi.
Pozdrawiam serdecznie 🙂